czwartek, 21 sierpnia 2014

ROZDZIAŁ 1

Obudziłam się i w głowie miałam tylko jedną przerażającą myśl- Ktoś mnie obserwuje. W sierocińcu, to całkiem normalne, młodsze dzieci często przychodziły do tych starszych, gdy miały koszmary. Jednak to było coś innego. Powietrze wokół mnie stało się zimne. Za oknem zaczął wiać wiatr. Usłyszałam dzwony kościelne. Wybiła północ.
-Cześć siostro- przede mną zmaterializowała się postać mojego brata. Martwego brata. Zrobiłam to, co zrobiłby każdy normalny człowiek na moim miejscu. Zaczęłam krzyczeć.
Do mojego pokoju natychmiast wbiegła opiekunka.
-Lidia, co się stało?- spytała bez emocji. Nie dziwię się jej. Tu ciągle ktoś krzyczy. Przez pierwszy miesiąc pobytu tutaj, też dręczyły mnie koszmary. Tyle, że to nie był koszmar. Ale jak mogłam powiedzieć mojej opiekunce, że widziałam mojego martwego brata. Nie uwierzyłaby mi. Dlatego musiałam skłamać.
-To tylko kolejny zły sen. Już dobrze.
-W takim razie idź spać. Dobranoc.
Nie zmrużyłam oka. Próbowałam sobie wmówić, że to tylko sen, ale nie podziałało. Gdy na twarzy poczułam pierwszy promień słońca, musiałam się upewnić, że go tutaj nie ma.
-Liam- głucha cisza- Liam jesteś tam?
-Myślałem, że już nigdy nie spytasz- usłyszałam głos, głos mojego brata. Tym razem nie krzyczałam. Musiałam dowiedzieć się, co on tu robi.
-Ty nie żyjesz, to niemożliwe.
-Nie cieszysz się, że widzisz swojego brata?- spytał z nutką irytacji w głosie.
-Mam się cieszyć, że widzę ducha mojego brata? Przecież ty nie żyjesz!
-Nie wszyscy mogą widzieć zmarłych ludzi. Masz dar Lidio.
-Jaki dar?
-Dar do budzenia ludzi w środku nocy- odwróciłam się i zobaczyłam moją najlepszą przyjaciółkę, Suzanne- Lidia, znów rozmawiasz sama ze sobą?- powiedziała i roześmiała się.
-Nie, ja tylko…- czyli ona go nie widzi. Świetnie, jestem kompletną świruską.
-Dobra, nie ważne, zbieraj się, bo spóźnimy się do szkoły- powiedziała i wyszła z mojego pokoju.
-Czyżby nowa przyjaciółka?- spytał mój brat z uśmiecham na ustach. Jak ja kiedyś kochałam ten uśmiech! Tak bardzo mi go brakuje. Rozsądek podpowiadał mi, że to nie jest prawdziwe, jednak serce myślało coś innego. Ten jeden, jedyny raz, zaufałam sobie.
-Możesz mi dać święty spokój. Nie chcę mieć żadnego daru, nie chcę widzieć duchów. Ty nie żyjesz! Przez rok próbowałam zapomnieć o Tobie, o rodzicach, a Ty nagle zjawiasz się w moim pokoju, i udajesz, że nic się nie stało! STAŁO SIĘ! Zostawiliście mnie, zostałam sama! Miałam tylko was, a teraz nie mam nikogo.
-Lidia…- próbował mnie uspokoić.
-Odejdź. Zostaw mnie samą.
-Wrócę, kiedy będziesz gotowa- powiedziawszy to, zniknął.

***

-Na pewno wszystko w porządku?- spytała Suzanne. Nie wiedziałam, czy powiedzieć jej prawdę. Sama nie mogłam w to uwierzyć.
-Tak, po prostu źle spałam- teoretycznie nie skłamałam, powiedziałam tylko część prawdy. W końcu nie pytała mnie, czy nie widziałam ducha swojego brata.
-To dobrze. Wieczorem idziemy na imprezę. Rozmawiałam z opiekunką sierocińca, możemy iść.
-Nie wiem, czy to dobry pomysł.
-Nie wygłupiaj się, będzie fajnie. Może w końcu kogoś poznasz.
-Tak, na pewno.
Przestałam jej słuchać, bo zauważyłam coś dziwnego. Po drugiej stronie ulicy, stał wysoki mężczyzna w średnim wieku. Jego oczy były zwrócone w moją stronę, wiedziałam, że skądś znam te błękitne oczy.
-Suzanne, widzisz tego faceta?
-Lidia, tam nikogo nie ma- przetarłam oczy. Tajemniczego mężczyzny już nie było.
-Tak, zdawało mi się, wybacz. To co idziemy do klasy?- próbowałam odwrócić jej uwagę.
-Tak, chodź. Strasznie dziwnie się dziś zachowujesz.
-Nie bardziej niż zwykle.
-Lidia, możemy porozmawiać- do rozmowy wtrącił się Dylan. Wcześniej nigdy ze mną nie rozmawiał. Nie wiedziałam nawet, że zna moje imię. Podobał mi się odkąd zaczęłam chodzić do tej szkoły.
-Ja już i tak miałam iść, więc spotkamy się później. Na razie Lidia, Dylan- powiedziała Suzanne i dyskretnie puściła do mnie oczko. Przysięgam, kiedyś ją zamorduje! Mam tylko nadzieję, że nie będzie mnie nawiedzać jako duch.
-O czym chciałeś ze mną porozmawiać- spytałam Dylana.
-Widziałaś tego faceta?
-Nie wiem o czy mówisz- skłamałam.
-Nie udawaj, że nie wiesz. Wiem, że go widziałaś. Słyszałem, jak mówisz o tym z koleżanką.
-Podsłuchiwałeś mnie- spytałam oburzona.
-Akurat przechodziłem i… Zresztą nie ważne. Słuchaj nie możesz nikomu mówić, że widzisz duchy, słyszysz? Nikt się nie może o tym dowiedzieć.
-Dobrze, ale dlaczego?
-Zaufaj mi. Będziesz na dzisiejszej imprezie?
-Tak, ale…
-Dobrze, tam porozmawiamy- i tak zostawił mnie samą na środku korytarza z milionem pytań w głowie.


11 komentarzy:

  1. No, no całkiem niezłe;-) zaczęło mnie to wyciągać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba mi się. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeczytałem i nie zawiodłem się.

    OdpowiedzUsuń
  4. Podoba mi się

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam książkę Ever i ona zaczyna sie zupełnie tak samo. Bohaterka też straciła rodzinę w wypadku i widzi zmarłą siostre. Jak to czytam myślę tylko o tym. Mam nadzieję, że ta historia nie będzie taka sama. A, i fajnie by było jakby pojawiło się więcej opisów, nie samych dialogów, np. jak jej brat wyglądał.
    Czytałaś Ever albo podobną książkę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nigdy nie czytałam tej książki. Dziękuje za uwagi, zastosuję się do nich :)

      Usuń
  6. Historia wygląda na interesującą, nawet bardzo ;) Same dialogi tez są w porządku, trochę brakuję opisów jak napisała koleżanka powyżej, ale myślę, że pewnie chcesz przedstawiać nam ich wszystkich trochę później - ja sama stosuję tą taktykę. Nie jestem żadnym autorytetem w tej dziedzinie, ale zauważyłam, że za szybko pojawia się wątek z bratem, gdybyś najpierw nam przedstawiała ją samą i jej zwyczajny dzień i nagle brata to dla nas także byłoby to zaskoczenie - taka moja mała rada ;) Trochę też mnie zdziwiło to, że Dylan wydawałoby się już dawno wie, że ona widzi duchy, a dopiero teraz do niej podchodzi.
    No cóż to chyba tyle - czekam z niecierpliwością na kontynuację i nie przejmuj się - ja zawsze się czepiam, taki nawyk :D
    I mimo podanych skarg to wiec, że całość mi się podoba ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje, liczę się z każdymi uwagami, także na prawdę dziękuje :) Dopiero zaczynam i każda pomoc, rada mi się przyda :)
      Obiecuję, że następnym razem będzie więcej opisów, albo przynajmniej postaram się, żeby były :)
      Co do wątku z Dylan'em postaram się go wytłumaczyć w dalszych rozdziałach :)
      Jeszcze raz dziękuje za szczerość :)

      Usuń